Paula Siemieniuk

Apart Druh

Paulina Siemieniuk | Orla

Moja babcia Nadzieja Ochrycewicz miała aparat fotograficzny Druh. Pamiętam, jak opowiadała mi o nim z błyskiem w oku. Dostała go w latach 50. od swojego brata, który przywiózł go z Warszawy. Wtedy taki aparat to był naprawdę skarb.

Aparat był duży, czarny, plastikowy, z charakterystycznym obiektywem pośrodku. Babcia nie miała żadnego szkolenia fotograficznego. Uczyła się sama, metodą prób i błędów. Czasem zdjęcia wychodziły prześwietlone, czasem rozmazane, ale się tym nie przejmowała. Na jednym z jej ulubionych zdjęć siedzi w otoczeniu koleżanek.  Babcia wcześniej ustawiła wszystkie parametry i powiedziała do jednej z nich: „Naciśnij tu”.

Do dziś mamy w domu pudełko pełne czarno-białych fotografii babci. „Druh” wciąż leży w szufladzie. A ja sama zaczęłam fotografować, tylko mam już inny aparat.

U majoj babuli Nadziei Ochrycewicz był fotaaparat «Druh». Pamiataju, jak jana raskazywała mnie pra jaho z bliaskam u waczach. Atrymała jaho u 50-ch hadach ad brata, jaki prywioz jaho z Warszawy. Tady taki fotaaparat był prawdziwym skarbom.

Fotoaparat był wialiki, czorny, plastykawy, z charakternym abjektywam pasiaredzinie. U babuli nie było nijakaj adukacji u fatahrafii, uczyłasia sama. Bywało, szto fatahrafii byli  pieraekspanaja, czasam razmytymi, ale jana nikoli nie chwaliawałasia.Na adnym z jaje liubimych zdymkau jana siadzić z druhimi maładymi dziauczatami u chustkach. Babula sama usio nastawiła i skazała siabroucy: ’’Naciśnij tut’’.

Da siech por astałasia skrynka czorna-biełych fatahrafii majej babuli. Fotoaparat dalej liażyć u naszaj szufliadzie. A ja sama paczała fatahrafawać, ale uże inszym fotoaparatom.

Skip to content