
Obrazy malowane przez mamę
Barbara Sawicka | Orla
Mama Aleksandra całe życie malowała. Widoczki kopiowane z pocztówek czy widokówek: wersja zimowa, jesienna i wiosenna, obrazy na tematy religijne, na przykład anioł prowadzący dzieci nad przepaścią. Sztalugi zajmowały pół pokoju, mama malowała na płótnie albo na dykcie, a potem sprzedawała to sąsiadkom. Nie mieliśmy gospodarstwa, tata pracował w kaflarni i był przez jakiś czas listonoszem. A mama zarabiała malowaniem.
Miała talent. Gdy kończyła szkołę podstawową, bardzo chciała uczyć się na malarkę, ale rodziny nie było stać na wysłanie jej do szkoły, została więc w domu. Miała też inne artystyczne talenty: grała na mandolinie, śpiewała. Ale chodziła z trudem; jako dziecka miała wyrwane z bioder nogi i nie było to leczone.
Mama zmarła jak miała 102 lata. Chyba w każdym domu w Orli został jakiś jej obraz.
Mama Aleksandra ciełe życie malowała. Widoczki peremalowywała z pocztuwok albo widokuwok z widokom zimy, oseni i wesni. Malowała obrazy religijnyji na przykład anhieł, kotory wioł dieti nad propaściju. Sztalugi zajmali połowynu komnaty. Mama malowała na połotnie albo na dykti, a potom prodawało to susiedom. My ne mieli hospodarki, tato robił w kaflarni i był jakiś czas listonoszom, a mama zarablała hroszy malowaniom.
Mieła tałant. Koli kończyła szkołu podstawowu bardzo hotieła uczytysia na malarku ale batkuw ne było staty na wysłanie do szkoły. Została w doma. Mieła też inne talenty, hrała na mandolinie, śpiwała. Mama chodiła z trudom, bo jako ditia mieła wyrwany nohi i ne było lieczane.
Moja mama umerła jak mieła 102 liet. Chiba w każdum domu w Wuorli zostałsia jej jakisia obraz.






