Kolejna fascynacja uczestników projektu „Jestem, bo jesteś” ze Śniadowa to fotografia otworkowa. Aparat do takich zdjęć można skonstruować z byle czego, choćby z puszki po napoju. Trójka ze Śniadowa uczyła się tego podczas pierwszego warsztatu 10 grudnia od fotografa Krzysztofa Wróbla. Potem własnoręcznie zrobione aparaty rozwiesiła w starannie wybranych miejscach w miasteczku.
Proces naświetlania specjalnej emulsji trwał ponad 4 tygodnie. Na drugim spotkaniu 21 stycznia uczestnicy warsztatów wywoływali obrazy. To były magiczne momenty, kiedy na emulsji pojawiały się pierwsze niewyraźnie kontury.
Maja, uczestniczka warsztatów powiedziała potem: „Na wszystkich zdjęciach pojawiły się rozmazane kreski. Okazało się, że to trasa słońca po niebie. Ono było codziennie, zawsze, nawet w te szare dni. To jakoś poprawiło wszystkim humory, dobrze nas nastroiło”.
Na wszystkich fotografiach pojawił się też dom i najbliższa okolica. Kamil Mrozowicz, opiekun grupy ze Śniadowa, organizator warsztatów postanowił stworzyć wystawę fotografii w szkole w Śniadowie. Tematem będzie właśnie dom. Pojawią się na niej zdjęcia z aparatów otworkowych, kadry odrobione cyfrowo i dokumentacja tego, jak powstawały.